Odwiedzając moją stronę, wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Aby pliki cookies nie były zapisywane w pamięci Twojego komputera, powinieneś zmienić ustawienia przeglądarki. ZAMKNIJ

Znajdź osobę

Jihad Rezek

Wróć
Jihad Rezek
Imię: Jihad
Nazwisko: Rezek
Jednostka (JST): Boronów
Funkcja: Wójt
Kadencja: 1998 - 2002, 2002 - 2006

Ur. 25 października 1958 r. w Damaszku.

Komitet wyborczy: KWW BORONÓW 2002.

W kadencji 1998 - 2002 pełnił funkcję od 2001 r. do końca kadencji.

Nowa Trybuna Opolska (2007 r.):

Syryjczyk z pochodzenia, którego imię oznacza "Święta Wojna” w Polsce pojawił się w 1980 roku.
- Miałem jechać na studia do ZSRR, ale trafiłem do Polski i nie żałuję - mówi po polsku Rezek, choć słyszy się, że nasz język wciąż sprawia mu kłopoty.

Jihad z wyróżnieniem skończył Politechnikę Częstochowską, a potem obronił doktorat na Politechnice Śląskiej. W międzyczasie trafił do Przedsiębiorstwa Robót Górniczych w Gliwicach. I tam zjechał pod ziemię.
- W Syrii nigdy nie zostałbym górnikiem, u nas nie ma kopalni - uśmiecha się Rezek.
Ale w 1997 r. Rezek - który uzyskał już polskie obywatelstwo - dokonał czegoś, co dla mieszkańców gminy Boronów na Śląsku było dużym zaskoczeniem. Został ich wicewójtem.
- Boronów odłączył się od większej gminy i początkowo jako konsultant pomagałem im się organizować - opowiada Rezek. - Potem zaproponowano mi stanowisko wicewójta, a następnie samego wójta.
Rezek był w tym co robi na tyle dobry, że w 2002 r. wygrał wybory bezpośrednie na wójta. I to mimo, że ktoś rozrzucał ulotki nawołujące: "Arab do domu”.
Syryjczyk zjednał sobie mieszkańców tym, że potrafił walczyć o odzyskanie 300 hektarów ziemii znajdującej się na terenie innej gminy. Organizował też głośne Dni Tunezyjskie.
- Ludzie mnie polubili, bo ja nie tylko dużo mówię, ale i robię - chwali się Rezek.
Ale wójt zasłynął na Śląsku także dlatego, że publicznie uderzył Andrzeja Grzesika, posła Samoobrony.
- Dałem się sprowokować, bo gdy na powitanie pocałowałem dłoń żony posła, ten podsunął mi swoją rękę do pocałunku - twierdzi Rezek.
W 2006 r. polityczne szczęście odwróciło się od Rezeka. Stracił fotel wójta. Konkurent miał o 142 głosy więcej.
- Przegrałem na własne życzenie, czułem się tak pewnie, że nawet nie robiłem dużej kampanii - przyznaje. Dziś pracuje jako dyrektor w jednej z firm w Gliwicach.
Choć Rezek jest bardzo rozmowny i wiecznie się uśmiecha, to uchodzi za twardego człowieka z zasadami.

Polska Agencja Prasowa:

Wójt podczęstochowskiej gminy Boronów Jihad Rezek na oficjalnej kolacji uderzył posła Samoobrony Andrzeja Grzesika - informuje "Gazeta Wyborcza".
Burmistrz Lublińca Józef Kazik wydał w piątek uroczystą kolację z okazji wizyty zaprzyjaźnionych samorządowców z Węgier. Zaprosił m.in. posła Grzesika, którego Samoobrona zgłosiła do komisji śledczej w sprawie afery Orlenu, oraz wójta Boronowa Jihada Rezeka. 46-letni Syryjczyk, którego imię znaczy "święta wojna", jest obywatelem Polski od 1993 r., a w Boronowie rządzi kolejną kadencję. Do incydentu doszło już podczas powitania - relacjonuje gazeta.

Wersja posła Grzesika: - Stałem z żoną, gdy podszedł do mnie pan Rezek i powiedział, że zastanawia się, czy podać mi rękę na powitanie. Potem nieoczekiwanie uderzył mnie w twarz. Wersja wójta Rezeka: - Poseł zachowywał się prowokacyjnie. Gdy na powitanie pocałowałem dłoń jego żony, on stając obok niej, wysunął swoją rękę do... pocałunku. Chciałem ją odtrącić, jednak pochylił się i klepnąłem go w okolicy głowy. To nie było zamierzone uderzenie - czytamy na łamach "Gazety Wyborczej".

Wójt Rezek twierdzi, że w niedzielę zadzwonił z przeprosinami do posła. W poniedziałek wziął urlop i wyjechał za granicę. Poseł Grzesik nie zamierza puścić sprawy w niepamięć: - Zastanawiam się z prawnikami, w jakiej formie powiadomić organy ścigania. Przecież naruszono godność posła - mówi.

Konflikt między partią Leppera w powiecie a wójtem Boronowa tlił się od dawna. Przed wyborami samorządowymi w 2002 r. ktoś rozrzucał ulotki nawołujące: "Arab do domu". Choć były anonimowe, zwolennicy wójta nie mieli wątpliwości, że to sprawka Samoobrony. Z kolei Rezek był sygnatariuszem listu protestacyjnego do rady powiatu po tym, jak - pod naciskiem Andrzeja Grzesika - wymieniono starostę w Lublińcu - podaje "Gazeta Wyborcza".

Wróć

Śląski Związek Gmin i Powiatów
ul. Kościuszki 43/5
40-048 Katowice
e-mail: zwiazek@silesia.org.pl
tel.: +4832/ 251 10 21, 609 03 50, 609 03 51
fax.: +4832/ 251 09 85, 609 03 61


Śląski Związek
Gmin i Powiatów